...

...

piątek, 13 grudnia 2013

I tylko Bóg dobrze wie dlaczego dławi mnie ból, dlaczego strach nabiera mocy i zniewala rozum...

Staram Ci się pokazać, że jesteś dla mnie wszystkim, ale widzę, że tego nie dostrzegasz.. Nie wszystko robię dobrze.. Staram się być po prostu w porządku...

Ty się boisz, ja się nie boję.
Nie boję się tego, że uczucia wybuchną. że będę chciała mówić tak. Nie boje się słabości, której już nie mam w sobie.

Lecz względem Ciebie jestem wciąż bezbronna jak dziecko przed kosą... A Ty potrafisz być tak zimny, tak lodowaty... W środku płaczę a Ty odchodzisz nieporuszony...
Dlatego własnie myślę, że już mnie nie kochasz.. nie tak jak kiedyś... 
Dlatego, że mi nie ufasz, że czujesz strach. Oddalasz się.

Bo czy mozna tak samo kochać osobę, którą wyprało życie i podejmowanie złych decyzji... Czy możesz zaufać osobie, która Cię zdradziła.
Nie jestem dobrą kobietą.
Nie będę dobrą narzeczoną...

To co było zniszczyło mnie
To co miało miejsce zniszczyło i Ciebie
Nasze błędne decyzje zniszczyły naszą niewinność. Nasz związek doskonały. Czy potrafimy żyć na co dzień bez myśli o żalu, bez myśli o bólu? 
Czy  nasz związek wciąż może dawać nam szczeście... przynieść dni bez strachu.....
Dni bez strachu dla Ciebie i dla mnie....
Że odejdę... że odchodzisz

Nie wierzyłam w to, że ludzie mogą się zmienić, ale dziś jestem inna. Czuję to i wiem... Ale wciąż i wciąż jesteśmy odbierani przez pryzmat przeszłości..
Nic tego nie zmieni.. Nic...

Żadne uczucie, czas, żadne starania...

Strach zniewala rozum... nie wiem co robić.. nie wiem co robić..




środa, 11 grudnia 2013

Poranki są takie same... czas jak zwykle, bezszelestnie.. totalnie niewyczuwalnie mija..
Życie jest szare i bez smaku.. dźwięki dochodzą do moich uszu, ale nic nie znaczą.
Słowa też nic nie znaczą, bo choćbym krzyczała do zdarcia strun głosowych, że tęsknię, że Cię potrzebują, że pragnę abyś był obok mnie.. To nie zmieni nic. Nie da się.

Chcialabym żebyś tutaj był kochanie... Chciałabym..