Bariera...

To tak drga i pulsuje w moich nerwach

Gorzki i piekielnie ostry strumień emocji spływa z przełyku do samego żołądka

I robi zamieszanie

Rozprasza myślenie, odciąga od godzin zarezerwowanych na przymusową codzienność

To takie uczucie, jakbym chciała coś znaleźć

Ale nie wiem, w która stronę mam spojrzeć,

by to odnaleźć

Potrafisz to zrozumieć?..

Otrzymuję ukojenie w chwilach kiedy opuszczasz barierę.

To takie proste, a tak niezwykłe dla mnie...

...Może i jestem przewrażliwiona...

Nauczyłam się już żyć normalnie, prosto i... 

do przodu

Co nie zmienia faktu, że cały czas czekam na te krótkie chwile wewnętrznego spokoju i rozluźnienia

Kiedy tak po prostu jesteś ze mną

A nie tylko przy mnie

...

Co zrobisz?

To takie relaksujące

uspokajające, gdy wiem

czego pragnę

Nie utraciłam tej kobiety, którą kiedyś byłam..

*

Co powiesz, gdy wyznam Ci, że chcę Ciebie tu i teraz

Że znów chcę Cię dotknąć i usłyszeć jak przez zaciśnięte zęby

syczysz do mojego ucha

Co zrobisz kiedy stanę obok Ciebie i spojrzę głęboko w oczy

przekazując, że jesteś we właściwym miejscu, we właściwym czasie
?

...

Co zrobisz jeśli...

uśmiechnę się lekko, lecz nie pozwolę Ci dotknąć mojej twarzy

A skóra będzie zimna i blada ze strachu

Przed nieuniknionym

...

Zostaniesz czy odwrócisz się od otwartego, szarego pudełka?..

Można

Spojrzeć do jego wnętrza

zaakceptować..

zostać...

Tym samym tak łatwo je otworzyć,

spojrzeć

i odejść

...

Zwróć mi oddech

Czuję się taka upakowana... i zamknięta we własnym wnętrzu

Nie wiem jak, ale

...zwróć mi oddech...

Powiedz..

Jak długo można żyć na bezdechu?...

Jesień

Lubię jesień i jej deszcz

...

Tak cudownie biec i zatrzymywać jej krople na swojej twarzy

Ronić łzę

Kocham jesień za jej słońce i masę czerwieni

Za emocje zawarte w porywistym wietrze,  

Za piękno zamknięte w umierającym życiu

Za mgłę i chłód...

Ciszę

..

Jesteśmy takie same..

Impresja i ekspresja

*

Czuję, że mój oddech jest ciężki i przytłumiony oczekiwaniem..

Pragnieniem...

Jakiegokolwiek....odtworzenia tutaj..

Twojej osoby...

Nauczycielu...

Czuję jakbyśmy byli jednym ciałem

Jakby Twój tors scalił się z moimi gładkimi plecami...

To uczucie przenika głębiej niż pod powierzchnię skóry

Zamknięte oczy dopełniają faktu, że się unoszę

Że jestem lekka i piękna

Że jestem pewna siebie... cholernie seksowna

Odczuwam to coraz mocniej, z każdym naszym ruchem

Twoja broda drapie moją szyję

A potem zanurzasz w niej swoje zęby i zagryzasz

Aż do krzyku

To tak wspaniale boli...

W tych chwilach czuję się jak dawniej

Pozwól mi to zatrzymać na dłużej

Już na każdą sekundę istnienia...

Na każdy oddech

Spojrzenie 

i  dotyk...

Nauczycielu

Przywróć ponownie wszystkie pojęcia

Powiedz mi co jest dobre, a co złe

Ukształtuj mnie na nowo swoją determinacją i umysłem

Opanuj i przywróć spokój rozpierzchniętym myślom

Stwórz nową mnie i pozwól... zatrzymać to na dłużej

Już na każdą sekundę istnienia

Na każdy dotyk i spojrzenie ...

Każdy oddech....

...wdech i wydech...